poniedziałek, 23 lutego 2015

Jak dawniej poławiano perły?

Już 4500 lat temu były one przedmiotem handlu i formą zapłaty podatku np. w Chinach. W międzyczasie ukształtowały się trzy główne ośrodki połowu pereł : Ameryka Środkowa, Indie oraz Zatoka Perska. W niektórych państwach ukształtowała się nawet swoista hierarchiczna struktura. Najniżej w niej znajdowali się oczywiście poławiacze pereł. Byli oni kontraktowani przez kapitana statku na sezon połowów. Jedna wyprawa trwała przeważnie od 10 do 20 dni. Miejsce połowu wybierał zawsze kapitan statku. Nurkowie przed wejściem do wody zakładali stroje z czarnej lub białej tkaniny dla ochrony przed niebezpiecznymi rybami (uważano, że czarny kolor maskuje nurka na tle dna morskiego, a biały odstrasza niektóre gatunki ryb np. rekiny).
Kobiety poławiające perły w Kokichi Mikimoto, Japonia, 1921. (www.stare.jubilerskie.info).

 Mężczyzna poławiający perły (www.karipearls.com).


Do stałego wyposażenia takiego nurka należał zacisk na nos, nasycone oliwą bawełniane stopery do uszu, rękawice ze skóry dla ochrony przed skaleczeniami oraz zawieszany na szyi kosz z włókna palmy kokosowej. Cały ekwipunek nurek musiał oczywiście zakupić na swój koszt. Tak samo było z nożem i miseczką do otwierania małży.

Zestaw do wiercenia pereł, Zatoka Perska (www.karipearls.com).
By przyśpieszyć zanurzenie obciążano poławiacza kamieniem o wadze ok 6 kg. Nurkowie docierali  na głębokość ok. 30 metrów i przebywali pod wodą blisko 4 minuty. Pracowali od świtu do zmierzchu. Wyłowione małże wystawiano na działanie słońca na kilka godzin by łatwiej było je otwierać. Podczas otwierania małży ludzie siedzieli w dwóch rzędach. Całość była nadzorowana przez kapitana. Muszle były otwierane przy pomocy noża. Wydobyte perły były selekcjonowane i zawijane w czerwoną tkaninę przez kapitana, który potem zamykał je w specjalnym kuferku. Po obróbce i ważeniu, zakupione przez kupca, przeważnie trafiały do Indii lub Europy, a w późniejszych czasach także do Ameryki Północnej.
 Poławiacze pereł przy pracy (smccudubai.wordpress.com).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz